Seul. Niebo zawieszone bardzo nisko nad głową. Czarne chmury nie zapowiadają niczego dobrego. Zaczyna padać. Krople deszczu delikatnie odbijają się od ogromnych szyb oddzielających normalny świat od tego hermetycznego miejsca. Poirytowanie bardzo zgrabnie miesza się z ciekawością. Odwracam się i ponownie siadam na jednym z wielu identycznych foteli. Jestem na Incheon Airport, uznanym po raz kolejny za najlepsze lotnisko na świecie. Siadam i patrzę na twarze tych tysięcy anonimowych ludzi przechodzących obok mnie. Nagle uświadamiam sobie, że podróżować samolotami bardzo lubię, natomiast nienawidzę spędzać czasu na lotniskach. Pomyślałeś kiedyś ilu rzeczy możemy się wystrzegać, analizując tylko działanie lotniska?
1.Pośpiech. Moja bardzo dobra znajoma uświadomiła mi ostatnio, że lepiej trochę wyluzować, otworzyć wentylek z nagromadzonym w środku Ciebie powietrzem, zwolnić i skupić się na tym co jest dla Ciebie naprawdę ważne. Na tych kilku chwilach, rzeczach, osobach, zajęciach, które są Twoją pasją, albo za taką mogą być uważane w przyszłości. Wyluzuj, zacznij robić to co Cię tak prawdziwie kręci, napędza do działania, sprawia, że każdy z tych przepełnionych krakowskim(tu wstaw swoje miasto) smogiem dni, może w końcu stać się jaśniejszy. Może wyjść to pięknie reklamowane na moich waflach ryżowych słońce i zainspirować nie tylko Ciebie(chociaż egoizm jest tutaj jak najbardziej na miejscu), ale i innych. Wszystkich zgromadzonych wokół Ciebie. Przestań przepychać się w pośpiechu do kolejnej bramki, do następnego lotu, ponieważ w pewnym momencie, kiedy zastanowisz się nad sobą, zobaczysz, że na Twoim lotnisku są tylko same anonimowe twarze!
2.Tłum. Ogrom ludzi przepychających się, stłoczonych prawie jak sardynki w lotniskowej puszce. Zacznij szufladkować ludzi, albo inaczej przefiltruj grono Twoich znajomych i wybierz kilka osób, które są dla Ciebie podporą, motywują Cię, inspirują, potrafią dać Ci prawdziwego kopniaka, żebyś w końcu zauważył o co chodzi w tym życiu. Masz w końcu ograniczoną ilość czasu i energii, chyba lepiej poświęcić się w całości osobom Tobie bliskim?
3.Hermetyczne żarcie. Wszystko jest podawane w małych, skompresowanych opakowaniach. Jeżeli lubisz kawałek gumowej wołowiny, czy paczkę przesolonych chipsów- to coś dla Ciebie. Jasne, powiesz, że można znaleźć coś zdrowego, trzeba tylko poszukać. Ok- zgoda. W zeszłym roku leciałem z poznańskiej „Ławicy”, możecie tam znaleźć „Bread&Butter”- świeże kanapki, dobra kawa, itd., jednak ciągle jest to tylko i wyłącznie namiastka dobrego i co najważniejsze zdrowego jedzenia.
4.Wszystko jednorazowego użytku. Od plastikowych kubeczków, sztućców, małych buteleczek z alkoholem, aparatów fotograficznych, biżuterii i perfum, na jednorazowych znajomościach kończąc. Taka formuła otwórz-zużyj-wyrzuć.
5.Fałszywa uprzejmość. Ćwiczony miesiącami szczerozłoty uśmiech stewardessy, czy pracownika lotniskowej kawiarni jest oznaką prawdziwej sympatii, nieprawdaż?
6.Jesteś produktem, kolejnym egzemplarzem. Jutro przecież już Cię tu nie będzie, lotnisko widzi Ciebie jako bezsilne przemijający trybik w swojej maszynie. Zawsze można Cię zastąpić następnym.
7.Procedury. Każde lotnisko działa według ściśle określonego schematu, pewnej matrycy, wzorca. Nie ma tutaj możliwości na doraźne działanie, na wprowadzenie swojej inwencji. Albo się dostosujesz, albo nie masz czego tu szukać.
8.Sterylność. Nigdy nie masz poczucia, że jesteś miłym gościem na lotnisku. Nigdzie nie ma serdecznej atmosfery i wielkiego napisu: „witamy ponownie panie górecki”.
9.Cmentarz. Pracownicy lotniska mają taki sam poziom zabawy jak grabarze. Ściśle określone procedury, jakakolwiek osobista ekspresja odpada.
10.Identyczność. Wszyscy są traktowani w jeden, z góry ustalony sposób. Bilet, przejście przez bramkę, zapakowanie do samolotu. „Następny, proszę!”
11.Istnieje mnóstwo złych rzeczy, które mogą Ci się przydarzyć. Od zagubienia Twojego bagażu, na odwołaniu lotu kończąc. Na przyjemności raczej nie możesz liczyć.
Czas wziąć swoją życiową kartę pokładową i zmienić kierunek lotu.
Komentarze